Obejrzałem do końca. Kurcze, jaki to wspaniały film! :-) Wciąż nie potrafię zrozumieć dlaczego został tak chłodno przyjęty... czy widzowie naprawdę są aż tak leniwi?
No nic, a wracając do różnic... w wydaniu DVD są jeszcze jedne zdjęcia próbne Betty Short, to znaczy pierwsze przesłuchanie, w którym odgrywa ona fragment "Przeminęło z wiatrem".
I scena, w której Bucky podaje Lee zapałki... została wydłużona. Lee pyta Bucky'ego czy może zatrzymać się na jakiś czas w mieszkaniu ojca (to może było w kinowej, ale nie pamiętam). Ale na pewno dodana jest "dziwna" reakcja Lee po tym jak spogląda na wnętrze opakowania zapałek i po chwili cały budynek, biurko i wszystko zaczyna drżeć wskutek krótkiego trzęsienia ziemi.
To tyle. Więcej nie zauważyłem. Mogą być jeszcze jakieś drobne zmiany... nie wiem. W końcu oglądałem "Czarną Dalię" w kinie dosyć dawno temu...
Polecam w każdym bądź razie ponowne jej obejrzenie! I ze względu na wydłużoną wersję i dlatego, że na to zasługuje... Precyzja i geniusz De Palmy objawia się w pełni dopiero przy 2, 3 obejrzeniu.
Pozdrawiam.

Ta scena z gołębiami i fragment jak Betty Short odgrywa rolę z Przeminęło z wiatrem były w wersji kinowej. Doskonale je pamiętam - m.in. ze względu na wspaniałą rolę Mii Kirshner. Cholera, szkoda że na tak krótko pojawia się w filmie. Też się noszę z zamiarem zakupu Dalii na dvd, tylko póki co powstrzymywałem się. W pewnych źródłach podają, że film na dvd trwa... 95 minut. Dżizas. Chciałbym zobaczyć wersję reżyserską, Ellroy w wywiadach mówił, że była świetna. Pozdrawiam

Kurcze, to ja nie wiem o co chodzi. Byłem w kinie dwa razy i jestem niemal w 100% pewien, że tego nie było. To dziwne...
Po pierwszej wizycie w kinie, czytałem kilka recenzji umieszczonych na zagranicznych stronach i wspominali w nich o zdjęciach próbnych, w których Betty odgrywa scenę z "Przeminęło z wiatrem". Wtedy zdziwiłem się nieco, bo tego nie pamiętałem. Więc gdy poszedłem na "Czarną Dalię" drugi raz, specjalnie zwracałem na to uwagę i... nic. Nie było tej sceny.
Pierwsze zdjęcia próbne, które wtedy widziałem, to te w których Betty podchodzi na czworakach do kamery. Głos De Palmy mówi jej: Panno Short, to smutna scena. Czy jest pani w stanie zagrać smutek? A ona siada na kanapie i odpowiada: Oczywiście.
W wersji DVD kilka scen wcześniej (a konkretnie po scenie z Rose McGowan) są zdjęcia próbne, w których Betty chwali się znajmością z Davidem O. Selznickiem i odgrywa "Bóg mi świadkiem... że już nigdy nie będę głodna. Nawet gdybym musiała kłamać albo oszukiwać... albo kraść... już nigdy głodna nie będę."

I naprawdę mówisz, że to było? Przecież nie mogłem tego przeoczyć, to niemożliwe! Nie wiem jak to wyjaśnić?...
A w którym kinie oglądałeś?


Wersję DVD polecam... trwa 121 minut i ma ciekawe dodatki: "The De Palma Touch" - krótki dokument przedstawiający sylwetkę reżysera, "The Case File" - making of... oraz "Prawda i fikcja: historia Czarnej Dalii".
Niestety wersji reżyserskiej póki co nie ma, też nad tym ubolewam. Jednakże sądząc o tym jak "Czarna Dalia" została przyjęta wątpię by kiedykolwiek się pojawiła.

Pozdrawiam.

Ja pamiętam dokładnie te sceny z Mią Kirshner, szukałem teraz na youtube, by wkleić, ale widocznie ktoś już je usunął. Czarną Dalię oglądałem w - zapewne niewiele Ci to powie ;) - słupskim kinie Milenium. Powiedz mi jeszcze jedno - rozumiem, że masz polskie wydanie, za które odpowiedzialne jest Kino Świat (koszmarny dystrybutor swoją drogą, dawno nie widziałem takich cyrków z opóźnianiem premiery filmu)? Cieszę się, że nie jestem jedyną osobą, której podobała się Czarna Dalia :D Pozdrawiam.

No cóż, widocznie u nas na Śląsku grali skróconą wersję. :P
Pozostanie to chyba niewyjaśnioną zagadką rynku dystrybucyjnego lub... świadectwem ograniczonych zdolności percepcyjnych mojego umysłu. :)

A co do DVD, to tak, mam wydanie Kino Świat. Sprawdzałem na amazonie inne wydania i póki co nie ma lepszego. Dodatki dostępne w amerykańskiej wersji są też w polskiej i to z polskimi napisami.
I tu ciekawostka: na amazon.co.uk dostępne jest wersja 116 minut, a na amazon.com 122 minuty. Dziwne... może to tylko błąd w opisie?

Ja też się cieszę, że nie jestem sam. :) Chociaż będąc miłośnikiem twórczości De Palmy, przyzwyczaiłem się do tego. Wg mnie jest to obecnie najbardziej niedoceniany i niezrozumiany twórca filmowy. Tak jak swego czasu Hitchcock...

Pozdrawiam.

Mi się wydaje, że to może być zwykła literówka, tj. z polskim wydaniem. Niektóre źródła podawały, że film trwa zaledwie 95 minut, inne że 122. Ktoś się pewnie pomylił, a reszta źródeł to tylko powiela. Podobną sytuację miałem z Nietykalnymi. Polskie wydanie dvd (swoją drogą wydanie kolekcjonerskie jest wspaniałe, z ciekawymi dodatkami) jest krótsze od kinowego i trwa 114 minut, lecz gdy patrzyłem na amazon'ie to wszędzie filmik trwa 114 a nie 119 minut. Trochę masło maślane mi wyszło, ale mam nadzieję, że da się coś z tego zrozumieć :)

Odnośnie De Palmy - twórczość tego pana polubiłem stosunkowo niedawno. Naczytałem się, o tym ile to słabych filmów mu się przytrafiło i nie mogłem się zmobilizować by coś obejrzeć, ale na Czarną Dalię czekałem ze względu na ciekawie brzmiącą fabułę. Uwielbiam filmy z akcją w latach 20/30/40-tych, a kryminały to już w ogóle, poezja :). Obejrzałem Życie Carlita, potem Femme Fatale itd. i byłem zachwycony stylem De Palmy. Może poprostu cenię tego pana dlatego, bo widziałem jego lepsze filmy, ale od pewnego czasu z niecierpliwością czekam na jego kolejne dzieła. Pozdrawiam.

Ellroy chwalił ten film, ale to była wersja robocza trwająca 3 godziny. Módlmy się żeby De Palma zrobił porządne director's cut. To może być jeden z tych filmów, które zyskały na znaczeniu po wypuszczeniu na rynek dłuższej wersji.